Trzech ważnych, dwóch nieważnych? Nie, dwóch ważnych, trzech nieważnych! Nie? Pięciu do wymiany, niezwłocznie, bezzwłocznie na mocy ustawy, uchwały? Tyle obywatel zrozumiał z cyrku „konstytucyjnego”. Oderwijmy i rozerwijmy się na chwilę. Kładę na stół wszystkie dobra tego świata, że blisko 100% ludzi skupia się na losie osła. Część się ubawi w naturalny sposób, część pożałuje zwierzęcia od razu lub po chwili refleksji. Dokładnie w taki sposób funkcjonuje tzw. zbiorowa świadomość albo psychologia tłumu. Polacy przyglądają się melodramatowi wokół Trybunału Konstytucyjnego już czwarty tydzień. Większość nie ma pojęcia o co w tym w ogóle chodzi, słucha sprzecznych wykładni i lamentów o zamachu na demokrację, ale gdyby spytać w czym rzecz, nikt się konkretnym słowem nie zająknie. Tak się melodramatów po prostu nie robi. Proszę spojrzeć na dżentelmena mijającego wóz, zwierzę i właściciela. Co widać na jego obliczu? No właśnie nic! Chłop się zupełnie niczemu nie dziwi, nie śmieje się, nie biegnie na ratunek i nie woła pomocy. Po porostu przechodzi obojętnie obok zjawiska, jakby zobaczył coś całkowicie normalnego, oczywistego, banalnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz